Zarejestruj się do bezpłatnej platformy e-learningowej.
Zarejestruj się bezpłatnieSpis Treści
Jednym z podstawowych zadań przed rozpoczęciem prac nad nowym serwisem internetowym jest wybór odpowiedniego systemu zarządzania treścią (CMS – Content Management System). Chociaż w dzisiejszych czasach ilość dostępnych systemów jest wprost proporcjonalna do ilości web deweloperów opuszczających ściany wszelakich uczelni informatycznych, możemy jednak mówić o trzech głównych rodzajach CMS-ów: open source, komercyjnych oraz komercyjnych „szytych na miarę”.
Najczęściej dla naszego klienta hasła typu Joomla, SOTE, WordPress czy inne Magento nie są do końca obcymi i pewnie co nieco słyszał o tych rozwiązaniach, ale na pytanie, które z nich tak naprawdę jest odpowiednie i czym się różnią już raczej nie dostaniemy odpowiedzi. Poniekąd jest to normalna sytuacja, gdyż to naszym zadaniem jest analiza przyszłego serwisu internetowego i wskazanie najbardziej optymalnego rozwiązania.
Ale wracając do podziału CMS-ów, wyróżniamy:
Jednym z głównych elementów wyróżniających CMS-y typu open source jest brak opłat licencyjnych. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich systemów, ale te najbardziej znane (WordPress, Joomla, Drupal) takich opłat nie mają.
Natomiast drugim z elementów kosztowych tych rozwiązań jest samo wdrożenie. W tym przypadku wszystko zależy od zakresu funkcjonalności danego serwisu. Przy dużych i skomplikowanych serwisach koszt wdrożenia może sięgać kilkudziesięciu a nawet i kilkuset tysięcy złotych, więc w przypadku i darmowych, i komercyjnych CMS-ów może on być podobny.
Jednak dalszy rozwój systemu po jego pierwotnym wdrożeniu może okazać się o wiele tańszy w przypadku open source niż systemów komercyjnych. Przyczyna jest dość prosta i tu posłużę się przykładem. Załóżmy, że po roku od wdrożenia klient potrzebuje angielskiej wersji swojej strony internetowej. Przy komercyjnych, „zamkniętych” systemach, może okazać się to dość kosztowne, ponieważ CMS nie posiada takiej funkcjonalności i dopiero trzeba ją stworzyć. W przypadku np. Drupala, jest to kwestia wdrożenia gotowego i przetestowanego rozwiązania, co też oczywiście kosztuje, ale poziom wydatków jest o wiele mniejszy.
Dodatkowo odpada uzależnienie od jednej firmy wdrożeniowej. I jeżeli klientowi w pewnym momencie nie jest z nami po drodze, to o wiele łatwiej mu znaleźć nową firmę, z którą będzie dalej rozwijać swój projekt oparty na Drupalu, niż na HighExtraSuperCMS-ie od firmy X.
Ważną zaletą open source jest ich duża elastyczność. Patrząc na „gołą” instalację np. Drupala, można wysnuć wniosek „ok, system darmowy, ale co z tego, jeśli teraz za każdy drobiazg trzeba słono liczyć, ponieważ wszystkie funkcjonalności są do napisania”. Nic bardziej mylnego. Zarówno w przypadku Drupala, jak i innych CMS-ów duża społeczność skupiona wokół projektu tworzy naprawdę masę przydatnych rozwiązań, które możemy wdrożyć u nas w serwisie. Do tego są one dostępne w większości za darmo. Sama idea systemów jako silnika, obudowanego niezależnymi modułami pozwala praktycznie na nieograniczone możliwości rozbudowy. Oczywiście architektura poszczególnych CMS-ów różni się, co czasem wymaga mniejszych lub większych ingerencji w samo jądro systemu, ale i tak mamy kolejny plus dla rozwiązania open source za jego elastyczność i szerokie możliwości konfiguracyjne.
Dużą rolę odgrywa popularność wśród deweloperów i użytkowników. Czasem bywa ona nawet szkodliwa, prowadząc do braku zrozumienia ze strony klienta pewnych rzeczy, jak chociażby tego, że sklepu na 10 tys. produktów nie da się postawić na WordPressie. Ale klient wie, że WordPress jest znany i prosty w obsłudze, i to do niego przemawia.
Nie podeprę się statystykami z racji ich braku, ale chyba nie pomylę się, twierdząc że większą popularnością cieszą się systemy open source niż komercyjne rozwiązania. Ich popularność jest pochodną już omówionych zalet, czyli ceny i elastyczności, co pozwala w miarę łatwo postawić prosty serwis niedużym kosztem i w krótkim czasie.
Przy wyborze systemu trzeba również pamiętać o tak ważnych aspektach jak wsparcie techniczne oraz bezpieczeństwo. Firmy z własnym CMS-em mają działy wsparcia technicznego, pomagające użytkownikom. Natomiast konsultanci często wskazują na hermetyczność systemu i zdarza nam się usłyszeć coś w stylu TTTM (ten typ tak ma), a na rozwiązanie danego problemu lub dodanie nowej funkcjonalności będziemy musieli poczekać bliżej nieokreśloną ilość czasu. W przypadku rozwiązań open source takie wsparcie tworzy cała społeczność. Może i wyszukanie rozwiązania zajmuje więcej czasu, ale za klienta zrobi to wdrożeniowiec i praktycznie na każdą sugestie będzie miał odpowiedź co, kiedy i jakim kosztem da się zrobić.
Podsumowując, wykorzystanie bezpłatnego open source nie będzie panaceum, a jego wybór nie rozwiąże wszystkich problemów związanych z serwisem. Natomiast realizacja projektu na dobrym i elastycznym CMS-ie, wykorzystywanym i rozwijanym przez tysiące ludzi na całym świecie, na pewno pozwoli skoncentrować się na innych rzeczach, ważniejszych w rozwoju firmy, niż rozwiązywanie problemów technicznych z web deweloperami.