Zarejestruj się do bezpłatnej platformy e-learningowej.
Zarejestruj się bezpłatnieWskazówki, rozmowy, inspiracje
Subskrybuj kanał na YouTube i bądź na bieżąco!
Spis Treści
Zastanawiasz się, czy ma on wpływ na działania SEO i pozycję strony w wyszukiwarce, a jeśli tak – to jaki? Może szukasz informacji o tym, jakie będą dla niego najlepsze wymiary oraz format pliku i jak właściwie stworzyć favicon, a następnie zaimplementować go na swojej stronie w sieci? W tym wpisie blogowym rozwiejemy wszelkie wątpliwości i odpowiemy na wszystkie powyższe pytania związanie z faviconem. Zapraszamy do lektury!
Na początku zacznijmy od tego, czym w ogóle jest omawiany dzisiaj favicon. To mały, ale ważny element projektowania stron internetowych – ikona, która jest wyświetlana na pasku adresu przeglądarki. Zupełnie tak jak teraz (jeśli czytasz ten wpis z poziomu komputera) – po lewej stronie paska widzisz ikonę Artefaktu. To właśnie favicon – jeden z elementów wizualnej identyfikacji witryny, który pomaga użytkownikomjąrozpoznać.
Choć z pozoru wydaje się dość błahym elementem designu, jego brak może niestety wpłynąć na negatywny odbiór strony przez użytkowników. Niektórzy ludzie, widząc, że witryna, na której aktualnie się znajdują, nie ma favicona (nawet jeśli nie wiedzą, co to w zasadzie jest), szybko zaczynają szukać innej, „lepszej i bardziej profesjonalnej”. Dobrze zaprojektowany oraz zaimplementowany favicon często wpływa pozytywnie na postrzeganie nie tylko samego serwisu, ale i marki oraz jej rozpoznawalności.Czy ma on jednak wpływ na pozycję w wyszukiwarkach?
Favicon nie ma co prawda bezpośredniego wpływu na pozycję naszej strony w Google czy innych wyszukiwarkach, jednak pośrednio może wpływać na jej użyteczność, co przełoży się na SEO. Brak faviconu może zwiększyć bounce rate, czyli wskaźnik odrzuceń naszej strony. Oznacza to wejścia internautów na nasz serwis i błyskawiczne opuszczanie go w ciągu kilku sekund. Takie zachowania są wychwytywane przez algorytmy i przypisywane do naszej strony ze swojego rodzaju wnioskiem – inni bardzo szybko uciekają ze strony, więc nie warto polecać jej następnym użytkownikom wyszukiwarki.
Choć pozycjonowanie polega w dużej mierze na analizie serwisów przez algorytmy Google’a, możemy do pewnego momentu przewidywać, jakie zachowania zostaną uznane przez roboty za „poprawne”. Zadowolony, zaciekawiony, a przede wszystkim lojalny klient to z perspektywy surfowania po sieci ktoś taki, kto wchodząc na naszą stronę, przeklika się przez kilka podstron, zostanie z nami na dłużej niż kilka sekund, a na końcu dokona zakupu lub zamówienia. Tak małe rzeczy, jak favicon, są w stanie utrzymać uwagę użytkowników na dłużej, a w tym przypadku liczy się naprawdę każda sekunda.
Przeglądarki wyświetlają nasze favicony jako kwadraty o wymiarach 32 × 32 lub 16 × 16 pikseli. Niektóre urządzenia i przeglądarki są nawet w stanie obsługiwać większe rozmiary, np. 64 × 64 piksele, jednak tak niskie rozdzielczości z reguły wiązać się będą z utratą jakości. Dlatego zaleca się użycie grafiki o wymiarach 512 × 512 pikseli – dzięki temu możliwe jest stworzenie nieco bardziej szczegółowej grafiki, a favicon i tak zostanie automatycznie skompresowany do odpowiednich wymiarów.
Jeśli chodzi natomiast o format pliku, zalecana jest tutaj końcówka ICO, czyli ikona systemowa. Format ten obsługiwany jest przez większość przeglądarek, a także najpopularniejsze systemy operacyjne, takie jak Windows czy macOS. Jeśli jednak nasza inwencja twórcza i pomysł na favicon wybija się nieco ze schematu, możemy użyć innych formatów. Nie zawsze są one jednak obsługiwane przez przeglądarki. Są to pliki PNG, JPEG, a nawet GIF.
Stworzenie faviconu jest stosunkowo proste i wymaga tylko kilku kroków, z którymi powinien poradzić sobie każdy posiadacz własnej strony internetowej. Pierwszym z nich jest przygotowanie pliku graficznego, który będzie stanowił nasz Favicon. Tak jak wspomniano wyżej – polecanym rozmiarem pliku jest 512 × 512 pikseli, które następnie zostanie skompresowane do wymiarów ikony. Następnie należy przekształcić plik graficzny w omawiany wyżej format ICO, czego dokonać możemy za pomocą narzędzi online, jak i programów graficznych takich jak Adobe Photoshop czy GIMP. Kolejnym krokiem jest wgranie pliku ICO na serwer internetowy w folderze głównym witryny, a następnie dodanie go do kodu HTML. Można to zrobić poprzez użycie następującej linii kodu w sekcji nagłówka strony:
<link rel=”shortcut icon” href=”favicon.ico” type=”image/x-icon”>
Po dodaniu kodu i przesłaniu pliku na serwer, nasz favicon powinien pojawić się w pasku adresu przeglądarki oraz w zakładce strony.
Większość stron w Internecie oparta jest właśnie o ten CMS, dlatego nieomówienie procesu dodania faviconu do WordPressa byłoby gigantycznym błędem. Na szczęście dla wszystkich jego użytkowników proces dodawania faviconu jest tak samo intuicyjny i prosty jak cały system WordPressa. Samo tworzenie grafiki rzecz jasna nie ulega żadnym zmianom, natomiast dodawanie ikony do paska adresu witryny wykonać można w dosłownie kilku krokach.
Wystarczy zalogować się na swoje konto i przejść do sekcji „Wygląd” w menu po lewej stronie ekranu. Następnie należy wybrać opcję „Personalizuj” i przejść do sekcji „Ustawienia witryny”. Tam znajdziemy opcję „Ikona strony” – to właśnie favicon. Teraz przeciągamy naszą grafikę w odpowiednie miejsce lub wybieramy ją z poziomu komputera, akceptujemy nasz wybór i gotowe! Nasz favicon powinien teraz pojawić się w pasku adresu przeglądarki oraz w zakładce strony.
Przeczytaj: Czym jest UGC i jak można je wykorzystać
Favicon to niewielki, ale ważny element identyfikacji wizualnej stron internetowych. Po przeczytaniu powyższego wpisu wiesz już, że pomaga on wyróżnić witrynę wśród konkurencji, ale także wpływa na jej postrzeganie jako profesjonalnej i wiarygodnej. Poznałeś zalecane rozmiary i formaty faviconu i wiesz także, że jego stworzenie i implementacja to nic skomplikowanego. Zachęcamy do zainteresowania się tematem w kontekście swoich stron – to mała rzecz, która może mieć naprawdę pozytywny wpływ na naszą działalność. Poza tym cała operacja wstawienia go na stronę zajmie kilkanaście minut, więc nie mamy wiele do stracenia.
