Marketing internetowy w praktyce!

Zarejestruj się do bezpłatnej platformy e-learningowej.

Zarejestruj się bezpłatnie

Kanał YouTube – Efektywna firma w necie

Wskazówki, rozmowy, inspiracje

Subskrybuj kanał na YouTube i bądź na bieżąco!

28.10.2015 | czas czytania: 5 min | SEO | autor: Artefakt

Budowanie profilu linków

Budowanie profilu linków

Optymalizacja serwisu pełni w SEO coraz większą rolę, niemniej jednak to linki są wciąż czynnikiem w znaczącym stopniu wpływającym na wyniki wyszukiwania, bez którego osiągnięcie wysokich pozycji na większość komercyjnych fraz jest po prostu niemożliwe. Jeszcze kilka lat temu algorytm Google był stosunkowo prosty i budowanie profilu linków działało trochę na zasadzie – oczywiście nieco upraszczając – im więcej, tym lepiej. W chwili obecnej jednak nastała w SEO zupełnie nowa epoka. Po kilkunastu aktualizacjach/korektach algorytmu Pingwin, jak również wielu innych zmianach wprowadzonych przez najpopularniejszą wyszukiwarkę na świecie, zbudowanie profilu linków, który zapewni serwisowi wysoką pozycję, jest zadaniem niezwykle trudnym. Można zatem zadać sobie jedno z kilku pytań. Czy przy pomocy samych linków zawsze można osiągnąć wysokie pozycje? Czy istnieje jedna recepta na sukces? I wreszcie –  czy możliwe jest zbudowanie idealnego profilu linków? Rozważmy pokrótce każdy z tych SEO-dylematów.

Czy przy pomocy samych linków zawsze można osiągnąć wysokie pozycje?

Linki – jak wspomniano – są wciąż ważnym czynnikiem rankingowym, lecz rezygnacja z właściwej optymalizacji to w większości przypadków droga donikąd. Oczywiście, o ile przy pomocy samych odnośników bez większych problemów wprowadzimy do top10 dowolną podstronę na frazę „kapelusze słomiane Legnica”, tak jeśli chodzić będzie np. o stomatologa czy prawnika, sytuacja trochę się skomplikuje. Algorytm jest obecnie bardzo wrażliwy na przyrost linków i choć początkowo zapewnią nam one wzrosty pozycji, tak przelinkowanie serwisu/podstrony to prosta droga do filtra algorytmicznego. I nie mówimy tutaj o spektakularnych wylotach poza top100. Przelinkowanie może sprawić, że dana fraza zatrzyma się w top20 i nie ruszy dalej. Niby lepiej, niż na początku, ale i tak prawie nikt takiego serwisu nie odnajdzie…

 

 

Na forach i blogach związanych z tematyką pozycjonowania cały czas pojawiają się wypowiedzi „specjalistów”, którzy skłonni są twierdzić, że każdą frazę można wprowadzić do top10 w 2 tygodnie, ale problemem jest jej utrzymanie na wysokich pozycjach. Niestety zdanie tego typu mogłoby się obronić w roku 2011, lecz obecnie – nie ma na to szans. Zostając przy stomatologu z Legnicy – oczywiście można zdobyć dla takiego serwisu 100, 500, a nawet 1000 linków w ciągu 14 dni – żaden problem. Jaki jednak będzie efekt? Algorytm Google wychwyci, że w branży, w której strony posiadają kilkadziesiąt-kilkaset odnośników zdobywanych latami, pojawienie się tak dużej ilości linków w tak krótkim czasie jest czymś nienaturalnym. Dlatego też serwis tego typu trzeba linkować sukcesywnie i ostrożnie, nie zapominając przy tym o optymalizacji. Inna sprawa, że czas od momentu podlinkowania, do odnalezienia takiego linka przez boty Google’a i wliczenia do rankingu coraz bardziej się wydłuża. Obserwacje pokazują, że trwa to czasem 2, 3, a nawet 4 tygodnie. Do wszystkiego dodajmy okres „karencji” dla nowych domen. Kiedyś otrzymywały one od Google’a dodatkowego „kopa”, teraz musi minąć co najmniej miesiąc-dwa, zanim wyszukiwarka nabierze do nich zaufania i zacznie uwzględniać w rankingach. Stąd podsumowując – pozycjonowanie w 2 tygodnie obecnie nie jest nawet ryzykowne – jest po prostu niemożliwe.

Podkreślmy, że mówiliśmy tutaj o stomatologu z Legnicy. Co natomiast, jeśli będziemy chcieli wypozycjonować hydraulika z Wrocławia, nie mówiąc o ogólnopolskim sklepie z oponami? Bez linków na pewno się to nie uda, ale czy same linki zapewnią nam sukces? Sam ostatnio szukałem w Google hydraulika i okazało się, że każdy z okupujących topy specjalistów czuje niepohamowaną potrzebę, by dzielić się na swoim serwisie doświadczeniem – zakładki blog/porady to obecnie codzienność. Ironia to oczywista, teksty piszą rzecz jasna pracownicy zatrudnionej firmy pozycjonerskiej, ale tendencja jest jednoznaczna – bez optymalizacji (z contentem na czele) linki na dłuższą metę nie zdadzą egzaminu. A o top10 na bardziej konkurencyjne frazy można w ogóle zapomnieć.

Czy w linkowaniu istnieje jedna recepta na sukces?

Dobra optymalizacja serwisu nie jest zadaniem łatwym, niemniej jednak zasady gry są tutaj dość dobrze znane i w podstawowym zakresie można jej się względnie szybko nauczyć. Linkowanie natomiast to swoiste know-how każdego pozycjonera i tak naprawdę nikt nie podzieli się swoją receptą na sukces. Warto jednak pamiętać, że strategia linkowania musi być dostosowana do serwisu, którym się zajmujemy. Wiele zależy oczywiście od branży/konkurencyjności, ale również struktury samego portalu. Inaczej będziemy linkować serwis, w którym title, nagłówki i urle podstron zbudowane są sposobem 1:1 (czy to dobre rozwiązanie – to już temat na osobny artykuł), a inaczej sklep internetowy, w którym jedyne co mogliśmy zrobić, to ustawić schematy budowania tytułów tak, by chociaż w minimalnym stopniu odpowiadały naszym potrzebom. Inaczej podlinkujemy podstronę pełną unikalnej treści, przepełnioną słowami kluczowymi, a inaczej serwis w którym po długich negocjacjach z klientem udało się upchnąć 4 zdania. Inaczej wreszcie będziemy dawkować ilość linków dla sklepu z kosmetykami, który posiada w ofercie 1500 produktów i ofertę kieruje do klientów z całej Polski, a inaczej małą stronę pana Kazimierza z Głogowa, który chce zwiększyć ilość klientów swojego warsztatu samochodowego. A do wszystkich powyższych dylematów dodać trzeba jeszcze historię linkowania… Inaczej bowiem podlinkujemy sklep internetowy z 10-letnią historią i tysiącem naturalnych linków, a inaczej serwis one-site, który postawiony został na domenie zarejestrowanej miesiąc wcześniej.

SEO i link building

Jak dobrze widać, czynników, które wziąć należy pod uwagę, jest całe mnóstwo, a od strategii, jaką obierzemy, zależy ostateczny sukces przedsięwzięcia. Schematyczność to wróg pozycjonowania w każdym jego aspekcie, ale – jak się wydaje – szczególnie w kwestii linkowania.

Czy możliwe jest zbudowanie idealnego profilu linków?

Jak zapewne nietrudno domyślić się na podstawie lektury powyższych rozważań, odpowiedź na tytułowe pytanie również będzie przecząca. Idealny profil linków – jeśli nawet (co wątpliwe) istnieje – jest nie do osiągnięcia niezależnie od zasobów finansowych klienta, jak i możliwości firmy pozycjonującej. Przede wszystkim – nigdy nie mamy pełnej kontroli nad wszystkimi odnośnikami, jakie rozsiane są w Internecie. Co jednak ważniejsze, nie istnieje – jak ustaliliśmy – jedna recepta na sukces, a linkowanie to niejedyny czynnik wpływający na pozycje. Działania, które wykonuje pozycjoner, muszą brać pod uwagę takie kwestie jak: wiek domeny, nazwa domeny, historia linkowania, struktura strony, ilość unikalnej treści, nasycenie słowami kluczowymi, możliwości optymalizacyjne i wiele więcej, a – jak dobrze widać – na niektóre z tych czynników nie ma się nawet wpływu. Rozwiązania modelowe stosuje przypuszczalnie każdy specjalista, niemniej jednak więcej jest zapewne odstępstw od reguł, aniżeli sytuacji, w których możemy się do wypracowanych przez siebie rozwiązań stosować. Inna sprawa, że czasem nawet zachowawcze, zgodne ze sztuką działania, potrafią zostać opacznie zinterpretowane przez algorytm. Znane są przykłady nienaturalnych linków pokazywanych w Google Search Console, które nie mają nic wspólnego z działaniami pozycjonerskimi (np. autentyczne rekomendacje na blogach). Algorytm cały czas nie potrafi do końca rozróżniać linków naturalnych i nienaturalnych, co czasem może zadziałać na szkodę pozycjonera/serwisu.

Można zresztą postawić tutaj pytanie pokrewne – w jaki sposób właściwie przeanalizować profil linków, by stwierdzić, że jest on doskonały? Majestic (czy też Ahrefs) w wersji płatnej narzędziem jest świetnym, ale nie wiadomo do końca, ile z zaindeksowanych przez niego linków zostało również zaindeksowanych przez Google (doświadczenie uczy, że Majestic jest dużo szybszy). Google Search Console też specjalnie z pomocą nie przyjdzie – dane udostępniane przez narzędzie są niepełne i mogą być traktowane wyłącznie poglądowo. Podobnie wyglądać będzie sytuacja z innymi narzędziami – interpretują one świat SEO na swój sposób i tylko możemy domniemywać, na ile jest to zgodne z punktem widzenia najpopularniejszej wyszukiwarki na świecie. Oczywiste wydaje się zatem, że bez pełnych danych możemy co najwyżej próbować zbliżyć się do owego „ideału”, który – jak ustalono – jeśli nawet istnieje, nie posiada jednego kształtu, a zależy od specyfiki danej domeny i branży, w której będziemy pozycjonować.

Budowanie profilu linków to trudne zadanie, a z każdą kolejną aktualizacją algorytmu staje się jeszcze bardziej wymagające. Nie ma tutaj jednej, prostej drogi do sukcesu. Pewną wiedzę można posiąść, niemniej jednak to praktyka za każdym razem weryfikuje prawdziwość założeń i skuteczność obranej strategii. Dlatego też, jeśli pozycjoner chce być dobry w swoim fachu, nie może stosować gotowych rozwiązań czy spoczywać na laurach, a raczej musi być stale nastawiony na analizowanie, wyciąganie wniosków i korygowanie planu działań. Nie sposób wypozycjonować strony w 2 tygodnie, czy nawet miesiąc. Pewne jest jednak, że nastawienie się na długoterminową współpracę z odpowiednim fachowcem, w 90% przypadków zakończy się sukcesem.

Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter i poznaj sprawdzone wskazówki marketingowe!

Potrzebujesz skutecznych rozwiązań marketingowych? Masz je na wyciągnięcie ręki. Nasi eksperci czekają na Twój sygnał. Porozmawiamy?

Zamów rozmowę
Kontakt